Wydawca treści Wydawca treści

Rajd Szlakami Leśniczówek

Towarzystwo Przyjaciół Lasu „Dolina Małej Panwi” w Zawadzkiem i Nadleśnictwo Zawadzkie zorganizowali kolejny VI Rajd Szlakiem Leśniczówek Nadleśnictwa.

W tym roku celem Rajdu była Leśniczówka „Mosty”. Rajd rowerowy odbył się w sobotę 18.11.2017 r .

Rajd miał na celu: rozwijanie i propagowanie inicjatyw i działań na rzecz szerzenia wiedzy o lesie, jego walorach użytkowych, ekologicznych i społecznych,  poznanie historii i dziejów współczesnych Leśniczówki „Mosty” w Żędowicach, promowanie polskich lasów i osiągnięć polskiego leśnictwa, rozwijanie turystyki leśnej i popularyzacja turystyki rowerowej, odkrywanie walorów jesieni w lasach Doliny Małej Panwi.

W rajdzie uczestniczyło ponad 30 osób: członkowie TPL, członkowie PTTK,  pracownicy Nadleśnictwa, miłośnicy turystyki leśnej, dzieci z PSP Zawadzkie.

Rajd rozpoczął się zbiórką uczestników przy Kinoteatrze w Zawadzkiem . Powitania i prezentacji programu rajdu dokonali Maria Andrzejewska – Prezes Koła TPL i Agnieszka Jamrozik – specjalista ds. edukacji i turystyki w Nadleśnictwie Zawadzkie. Następnie wszyscy wyruszyli w trasę, która wiodła ścieżkami rowerowymi przez ciekawe miejsce -użytek ekologiczny „Koloteich”. W tym dniu dopisała piękna, słoneczna  pogoda. Uczestnicy rajdu na trasie przejazdu podziwiali zawadczańskie lasy jesienią. Wysłuchali ciekawostek o użytku ekologicznym „Koło” zaprezentowanym  przez p. Agnieszkę Jamrozik i p. Zdzisława Siewierę.

Koło - jeziorko, staw, dziś już prawie mokradło w lesie na prawo od Świbskiej Drogi. Określenie to nie ma w sobie nic tajemniczego - oznacza miejsce okrągłe, krąg. Nazwa użyta na pewnej niemieckiej mapie Kolloch Teich wydaje się przekręceniem gwarowej wersji Koła - Koloteich. Z jeziorem tym wiąże się najbardziej chyba znana żędowicka legenda, wg której miała w tym miejscu istnieć kiedyś osada która zapadła się pod ziemię a na jej miejscu powstało jezioro. Według legendy do dziś o połnocy można w tym miejscu usłyszeć bicie dzwonu z tejże osady. Przyczyną tej katastrofy miało być przekleństwo rzucone przez strudzonego wędrowca, któremu mieszkańcy odmówili gościny, Jak się okazuje legenda ma swoje prawdziwe korzenie gdyż przed wojną archeolodzy niemieccy odkryli tu niewątpliwe ślady wczesnośredniowiecznej osady. Jeszcze w latach siedemdziesiątych wprawne oko mogło rozpoznać zarysy tych wykopalisk (inf. ustna J Szulc).

Na mecie - miejscu biwakowania niedaleko leśniczówki Mosty, czekało ognisko i poczęstunek turystyczny przygotowany przez pracowników Nadleśnictwa. Uczestnicy przy gorącej herbatce wymieniali się wiedzą o historii terenów znajdujących się w zasięgu Leśnictwa Mosty.